Montino czyli rurki 3D, są fantastyczną zabawą nie tylko dla dzieci, o czym mogłam przekonać się kiedy mój mąż dorwał się do pudełka. Przypadnie do gustu wszystkim, którzy uwielbiają budować i tworzyć, a także sprawdzi się wśród dorosłych (ostrzegam – mogą pojawić się walki rodzic-dziecko i „daj mi się teraz pobawić, tato” :D). Montino wspomaga ćwiczenia motoryki małej, koordynacji wzrokowo-ruchowej, a także koncentracji i zdolności planowania.
Gra przeznaczona jest dla dzieci od 5 roku życia i świetnie sprawdzi się do zabawy dla jednej osoby jak i większego grona.
ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE
W pudełku znajdziemy 150 sztuk kolorowych rurek w trzech różnych rozmiarach, 80 kolorowych złączek, oraz album z inspiracjami. Rurki są giętkie i elastyczne, dzięki czemu możemy tworzyć z nich przeróżne konstrukcje. Jednak trzeba uważać, aby ich za bardzo nie wygiąć, bo się zniszczą. Należy także pamiętać o tym, aby nie wciskać ich na siłę w złączki – mogą popękać.
JAK SIĘ BAWIĆ?
Jak się bawić? Jak chcecie! W zestawie otrzymujemy książeczkę z propozycjami budowy. Na pierwszych stronach mamy bardzo proste i płaskie elementy, od których mogą zacząć tworzyć młodsze dzieci. Dalej pojawiają się już propozycje przestrzenne, tak jak nasz domek ze zdjęć. Możemy zbudować samolot, ogromną rakietę, serce, ptaszka, łuk ze strzałą i wiele, wiele innych rzeczy, które przyjdą nam do głowy. Nasz zestaw składa się z 230 elementów, ale możemy kupić też największy zestaw z aż 470 rurkami 3D! Naprawdę można stworzyć z tego cuda. U nas przed dłuższy czas stał w salonie domek nakryty kocem, w którym spał kot :D Także możliwości jest mnóstwo. My dzisiaj stworzyliśmy domek z zagrodą, w którym zamieszkały zwierzątka. Mąż oczywiście tak się wczuł, że stworzył jeszcze małą rakietę i statek kosmiczny.
PODSUMOWANIE
Montino jest naszą pierwszą zabawką konstrukcyjną i jestem z niej zadowolona. Córka na razie potrzebuje pomocy przy tworzeniu konstrukcji, ale chętnie pomaga tacie. Sama zbudowała dzisiaj wiatraczek (lub gwiazdkę, jak kto woli :D) i była bardzo z siebie zadowolona. Później razem zamontowali ją na dachu domu – pasowało idealnie. Stworzone konstrukcje można wykorzystać na wiele sposobów, jak już wspominałam wcześniej, nasz kot chętnie skorzystał z powstałego dla córki namiotu, a dzisiejsza zagroda idealnie nadała się zwierzątkom z klocków lego. Z większych zestawów z pewnością można wyczarować cuda, a plusem jest to, że zbudowane konstrukcje naprawdę nieźle się trzymają. Trzeba użyć siły, aby rurki wypięły się z zaczepów. Są lekkie i trwałe, można je spokojnie przenosić i dowolnie modyfikować. Dodatkowo jest to świetna zabawa dla dorosłych – przetestowałam na mężu :D