Tę grę sportową otrzymaliśmy w czasie, kiedy trzeba było siedzieć w domu. Dodatkowo na dworze było zimno, więc sprawdziłam się nam idealnie. Moja córka kocha ruch, a wszystkie wygibasy, które mogła wyczyniać, bardzo jej się spodobały.
Gra dedykowana jest dla dzieci od 4 roku życia i dla 2 do 4 zawodników.
ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE
Gra wykonana jest bardzo fajnie. Wszystkie elementy są trwałe i jeżeli tylko nie będziemy ich niszczyć specjalnie, posłużą nam na długo.
W pudełku znajdziemy:
– 4 zestawy puzzli po 9 sztuk każdy
– 110 sztuk kart z ćwiczeniami
– plansza
– klepsydra
– kostka
– 4 pionki
– instrukcję
JAK GRAĆ?
Zakryte karty z ćwiczeniami układamy na planszy w odpowiednich miejscach. Po poprawnie wykonanych ćwiczeniach z kart (są cztery poziomy trudności), otrzymujemy puzzle, z których musimy ułożyć układankę (jest to główny cel naszej gry) – dla dzieci super! Lili jest zachwycona, że może przy okazji coś zbierać. Puchar (ostatni fragment układanki) znajduje się na środku planszy i musimy go zdobyć, chodząc pionkiem po planszy. Gracz, który jako pierwszy zdobędzie puchar, wygrywa grę. Pamiętajcie, że wszystkie ćwiczenia są na czas, więc nie ma lekko i musimy się spieszyć, aby zdobyć naszą nagrodę. Gra jest naprawdę bardzo prosta i przyjazna w odbiorze. Nie mam tutaj skomplikowanych zadań, liczy się nasza sprawność i chęci :)
PODSUMOWANIE
„Siódme poty” jest to gra sportowa, która wymaga od nas dużo ruchu, co zawsze będzie wskazane :D Gra przeznaczona jest dla dzieci od 4 roku życia i dla mojej prawie 4 latki, nadała się idealnie. Córka jest typem, który nie usiedzi w miejscu nawet przez 30 sekund (jedynie czytanie książek ją unieruchamia :D), więc od razu zaczęła wykonywać zadania i nie chciała grać z nami, tylko sama ciągle rzucała kostką i poruszała się po planszy, odkrywając coraz to nowe ćwiczenia. W zestawie otrzymujemy mnóstwo kart o czterech poziomach trudności – musimy wykonać od dwóch do pięciu ćwiczeń, które znajdują się na odpowiadającej poziomom trudności karcie. Pompki, pajacyki, obroty czy podskoki nie były nam straszne i przy „Siódmych potach” naprawdę bardzo miło można spędzić czas i przy okazji się zmęczyć :D Ogromnym plusem jest to, że mogą w nią grać już mniejsze dzieci, bo wszystko opiera się na ruchu i obrazkach, a puzzle dodatkowo zachęcają do zabawy. Dla nas jest to naprawdę świetna pozycja, a co najważniejsze – córka zachwycona i dzielnie wykonywała wszystkie zadania.