Jeżeli szukacie ciekawych gier dla maluchów to właśnie trafiliście na jedną z nich! „Gwarna farma” od Adamigo to bardzo prosta rodzinna gra karciana z niewielką ilością elementów i bardzo ładnymi ilustracjami. Nie tylko do wspólnego grania, ale także do zabawy z maluchami w naśladowanie odgłosów! Zapraszam!
Gra przeznaczona jest dla dzieci od 3 roku życia i dla 2 do 4 graczy, ale moim zdaniem, maluchy spokojnie mogą używać Gwarnej farmy w roli zabawy.
ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE
W środku znajdziemy aż 112 kart ze zwierzętami, stodołę oraz 4 płotki. Karty są bardzo solidne, wykonane z grubszego papieru, a ilustracje przyjemne dla oka i kolorowe. Stodoła i płotki zrobione są z grubszego kartonu. Z pewnością posłużą na dłużej. Tutaj nie ma się co rozwodzić, całą zawartość opakowania możecie zobaczyć na zdjęciach :)
JAK GRAĆ?
Celem gry jest zdobycie przez graczy jak największej ilości kart ze zwierzakami do swojej zagrody. Aby tego dokonać, zawodnik musi wykazać się zręcznością oraz spostrzegawczością, a także pamiętać o wykonaniu odpowiedniego dźwięku zwierzaka! Gracze po kolei odsłaniają po jednej karcie i układają je dookoła stodoły. Jeżeli w którymś momencie pojawią się na różnych kartach trzy takie same zwierzęta, zawodnik jak najszybciej musi wykonać odpowiedni odgłos, a następnie położyć rękę na stodole. Zwycięzca zgarnia wszystkie karty z trzema takimi samymi zwierzakami. Gra kończy się w momencie, kiedy ze stosu znikną wszystkie karty.
UWAGA! Jeśli gracz pomyli się, za karę będzie musiał oddać dwie karty ze swojej zagrody i odłożyć je do pudełka.
Wersja dla najmłodszych jest nieco uproszczona – gramy do dwóch takich samych zwierzątek i wybieramy karty z pojedynczymi ilustracjami zwierzaków. Oczywiście możemy ją modyfikować na dowolny sposób, bo akurat Gwarna Farma jest bardzo prosta, dzięki czemu daje nam wiele możliwości.
PODSUMOWANIE
„Gwarna farma” to bardzo fajna gra skierowana dla najmłodszych graczy, sprawdzi się jako jedna z pierwszych, prostych gier, ale jest w niej element rywalizacji i przy wyborze należy zwrócić na to szczególną uwagę. Nie znajdziecie w niej skomplikowanych zasad, a myślę, że nikt nie obrazi się, jeśli nagniecie je trochę według własnej woli, bawiąc się choćby w samo naśladowanie odgłosów zwierząt. Gracze będą musieli wykazać się spostrzegawczością, refleksem, a także znajomością wszystkich odgłosów, jakie robią dane zwierzaki.
W „Gwarną farmę” z powodzeniem można grac także w pojedynkę, tak jak my, ot nie ma absolutnie żadnej konkurencji, ale też trzeba się skupić, aby nie rozłożyć nagle 20 kart i nie zebrać żadnych kart! Najfajniejszym elementem gry jest oczywiście wydawanie odgłosów, co sprawia największą frajdę, poza zbieraniem kart do swojej zagrody.
„Gwarna farma” nie jest grą kooperacyjną, dlatego młodsze dzieci mogą się lekko denerwować, kiedy to przeciwnik sprzątnie im sprzed nosa takie same zwierzaki, a oni nie zdążą zareagować. Dlatego polecam ją graczom nieco bardziej zaawansowanym, lub stworzyć jedną kupkę zwycięstwa i wspólną zagrodę. Oczywiście nie uważam, że rywalizacja w młodszym wieku to coś złego – zdaję sobie sprawę, że niektóre dzieciaki jeszcze do tego nie dorosły, więc nie warto ich zniechęcać, a po prostu jakoś ominąć tę kwestię lub inwestować póki co w gry jednoosobowe lub kooperacyjne.