Cześć! Dzisiaj chciałabym Wam pokazać szybką i bardzo przyjemną grę, jaką jest „Kot Simona. Latający obiad” od MDR. Tego kociaka kojarzą chyba wszyscy, a ilustracje są świetne. Jesteście ciekawi o czym jest ta gra? Zapraszam! :)
Gra przeznaczona jest dla dzieci od 5 roku życia i dla 2-8 graczy. Jedna rozgrywka powinna zająć około 10 minut.
ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE
Gra „Latający obiad”, w której główną rolę gra kot Simona, spodobała mi się od razu. Niewielkich rozmiarów pudełeczko jest bardzo zgrabne, a w środku znajdziemy 60 w bardzo dobrej jakości oraz instrukcję. Ilustracje są urocze, a fani kota Simona będą naprawdę zadowoleni.
O CO W TEJ GRZE CHODZI?
„Kot Simona. Latający obiad” jest bardzo prostą i przyjemną grą już dla najmłodszych. Nawet moja 4 latka świetnie sobie z nią poradziła, bo bardzo lubi motyw znajdywania takich samych elementów.
Kot Simona jest bardzo głodnym kotem, jak to koty mają w zwyczaju. Na stanie mamy dwa takie głodomory i naprawdę ciągle im mało! Dlatego musimy pomóc kocurowi upolować jego obiad.
Na środku stołu układamy wszystkie karty niebieską stroną ku górze Gracz odsłania jedną kartę z ptakami i kładzie ją obok. Naszym zadaniem jest znalezienie takiego samego ptaka na karcie z ptakami, jaki znajduje się na karcie z kotem Simona. Jeżeli żaden z graczy nie zauważy latającego obiadu, odsłaniamy kolejną kartę i jeżeli jest to koniecznie to jeszcze jedną. Wtedy możemy zgarnąć więcej punktów z wielu kart jednocześnie.
W grze znajduje się także karta specjalna „Kot Simona”, a gracz który krzyknie to hasło jako pierwszy, zdobywa wszystkie wyłożone karty z ptakami.
Zwycięzcą zostaje gracz, który zbierze jak najwięcej kart.
PODSUMOWANIE
„Kot Simona. Latający obiad” to króciutka i przyjemna gra, idealna dla dzieci, które szybko się nudzą, a ta zgrabna gra jest dynamiczna i wymaga dużej spostrzegawczości i refleksu, bo kto pierwszy ten lepszy! Jednocześnie musimy się także skupić, bo ptaki na kartach są różnej wielkości i w różnych pozycjach przez co łatwo możemy przegapić prawidłowego ptaka.
Gra jest naprawdę bardzo ładna i świetnie sprawdzi się do szybkich partyjek i jako przerywnik pomiędzy większymi tytułami dla dorosłych. Osobiście bardzo lubię takie gry, które wymagają od nas refleksu i spostrzegawczości, bo wtedy walka jest bardzo zacięta, zazwyczaj kiedy grają nieco starsi zawodnicy i za wszelką cenę chcą wygrać :D Z córką gramy na spokojnie, ale i tak zazwyczaj pierwsza znajduje ptaki dla kota Simona. Jak już wspominałam wcześniej, utrudnieniem są tutaj różnie pozycje i rozmiary ptaków, ale z kolei ułatwieniem jest to, że jest ich niewiele na karcie, w porównaniu do innych gier tego typu. Karty są moim zdaniem odpowiedniej wielkości – nie za duże, nie za małe, a plusem gry jest także mały rozmiar, do jednego pudełka spokojnie zmieszczą się nawet dwie talie gier z serii z kotem Simona.
„Latający obiad” polecam szczególnie dzieciom, które szybko się nudzą i lubią szybkie oraz dynamiczne rozgrywki, w których ciągle się coś dzieje. Do tego okraszone świetnymi ilustracjami ze znanym kotem sprawdzą się idealnie.
Bardzo się cieszę, że „Kot Simona. Latający obiad” trafił w nasze ręce i bardzo dziękuję wydawnictwu MDR za taką możliwość. Do testów mam jeszcze dwie gry z tej serii – wyczekujcie recenzji :D