Author

Nolijka

Browsing

Cześć! Dzisiaj mam dla Was coś dla nieco starszych dzieci, czyli jedną z nowości od Muduko i są nią „Sąsiedzi”. Bardzo przyjemna gra „rozwodowa”. Jesteście ciekawi? Zapraszam!

Gra przeznaczona jest dla 2 graczy od 7 roku życia. Chociaż moim zdaniem, każdy może w nią grać, a dla małych dzieci może posłużyć jako układanka. Jedna rozgrywka powinna zająć około 15 minut.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANI

Wszystkie kafelki są fantastycznie wykonane. Grube, twarde i moim zdaniem niezniszczalne! :D Łatwo się je układa i nawet moja 4 latka lubi układać sobie „Sąsiadów” dla zabawy.

Pudełko zawiera:
– 12 płytek łąki
– 12 płytek zagród owiec
– 12 płytek zagród królików
– instrukcję

JAK GRAĆ?

„Sąsiedzi” są grą, której zasad nauczy się każdy w mniej niż dwie minuty. Najpierw musimy rozłożyć 12 kafelków łąki – naprzemiennie. Raz my, raz przeciwnik. Następnie zaczynamy układać na łące nasze kafelki. ZAWSZE zaczynają króliki! Raz my – raz przeciwnik. Układamy nasze kafelki dopóki nie będziemy mieli już miejsca na dokładanie kolejnych. Gra składa się z dwóch tur i polega na wymianie zagród. Raz nam przypadną urocze króliczki, a raz słodkie owce. Za każdą nie ułożoną zagrodę otrzymujemy punkty karne – za króliki jest to 1 punkt, za owce 2 punkty. Na koniec gry podliczamy punktację. Osoba, która zdobyła ich więcej – przegrywa. I to by było na tyle :D

PODSUMOWANIE

Na początku mojego wpisu nazwałam tę bardzo niewinnie wyglądającą grę „rozwodową”. Dlaczego? Otóż już śpieszę z wyjaśnieniem. Banalne zasady mogą zmylić każdego i zwieść na manowce najbardziej zaciekłego w bojach gracza. Tak było i moim przypadku, gdzie ja – jako miłośniczka negatywnych interakcji w grach – byłam pewna swego! Taaaak. Zaczęłam grać z moim mężem i tyle z tego było. Po kilku porażkach nakazałam grę schować i zamknąć na klucz :D Jestem w tej grze strasznie kiepska, chociaż wydaje się, że naprzemienne układanie kafelków to zabawa dla dzieci. „Sąsiedzi” są grą logiczną wymagającą spostrzegawczości, myślenia przestrzennego, przebiegłości, nikczemności, złośliwości (:D) i przewidywania. Każdy nasz przyszły ruch z łatwością może zablokować nasz wróg numer jeden i tyle z naszych niecnych planów. Dlatego musimy myśleć i jeszcze raz myśleć. Bardzo polecam Wam sąsiadów, jest to bardzo szyba i przyjemna gra dla każdego :)

Dzisiaj mam dla Was grę, której premiera odbędzie się już 7 sierpnia! Jest nią „Bałagan w przedszkolu” – bardzo prosta i przyjemna gra, nie tylko dla maluchów! Zapraszam :)

Dzieci w przedszkolu bawią się wesoło, Wszystkie zabawki rozrzucone wkoło! Kredki i pędzle leżą w różnych kątach, A teraz pora bałagan posprzątać!”

wierszyk pochodzi z gry

Gra dedykowana jest dla dzieci od 4 roku życia i dla 2-6 osób. Jednak rozgrywka powinna zająć orientacyjnie 15 minut.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE

Okrągłe kafelki wykonano z grubszej tekturki i na pewno posłużą nam na bardzo długo. Papierowe skrzyneczki musimy samodzielnie złożyć, ale jest to bardzo proste i wygodne. Trzeba jednak troszkę uważać, żeby nie zniszczyć papierowych elementów, ponieważ nie są one zbyt trwałe. Ciągłe składanie i rozkładanie może je szybko zniszczyć.

Pudełko zawiera:
– 48 okrągłych kafelków
– 6 skrzyneczek do samodzielnego złożenia
– żeton bałaganu
– instrukcję

JAK GRAĆ?

Celem gry „Bałagan w przedszkolu” jest zebranie jak największej liczby okrągłych kafelków. Naszym zadaniem jest porównywanie wyłożonych na stół kafelków, a osoba, która jako pierwsza odnajdzie parę identycznych przedmiotów, zdobywa dwa kółeczka.

Każdy z graczy na początku gry otrzymuje swoją własną skrzyneczkę. Następnie wszystkie kafelki odwracamy do dołu i mieszamy. Następnie odwracamy jeden dowolny kafelek i układamy go na środku naszych kółeczek. Pierwszy gracz odwraca kolejny dowolny zakryty kafelek i kładzie go w widocznym dla wszystkich miejscu. Pierwsza osoba, która zobaczy dwa takie same przedmioty, szybko kładzie rękę na żetonie bałaganu i głośno podaje jego nazwę. Jeżeli odpowiedź jest poprawna, wrzuca do swojej skrzyneczki dwa okrągłe kafelki.

Gra kończy się w momencie, kiedy nie ma już żadnego żetonu, który można odwrócić. Następnie wszyscy zawodnicy wyjmują swoje zdobycze ze skrzyń i wygrywa gracz, którego stosik jest najwyższy.

Dostępne są jeszcze dwa dodatkowe warianty gry dla bardziej wymagających zawodników, które szczegółowo zostały opisane w instrukcji.

PODSUMOWANIE

„Bałagan w przedszkolu” to iście bałaganiarska gra już dla najmłodszych dzieci! Połączenie memo z popularnymi grami na spostrzegawczość to naprawdę dobry pomysł, chociaż moja córka wciąż nie jest aż tak bardzo przekonana do typowych gier memo. Jednak w tym przypadku do zabawy skusiły ją urocze malutkie skrzyneczki, zbieranie kółeczek i wrzucanie ich niczym najcenniejszy skarb. Dużą frajdę sprawiało jej także znajdowanie i nazywanie tych samych przedmiotów – to ma już opanowane do perfekcji. Grałyśmy w najprostszy wariant i córka mogła bawić się chwilkę nawet sama. Podobało jej się również to, że musi ręką zakrywać duży żeton bałaganu. Tych kilka elementów naprawdę bardzo urozmaica tą prostą i bardzo kolorową grę. Skrzyneczki zachęcą niejednego przedszkolaka do zabawy, a największą frajdą będzie wyciąganie kółek i układanie stosiku, aby porównać kto jest wygranym. Podczas gry w „Bałagan w przedszkolu” dzieci muszą się skupić i skoncentrować. Spostrzegawczość jest tutaj bardzo potrzebna bo bez niej ani rusz! Motyw ze sprzątaniem także jest świetny, mojej córce najbardziej podobało się oczywiście to, że przedszkolaki tak bardzo nabałaganiły, ale równie ochoczo pomagała im sprzątać wszystkie zabawki :D

„Zadania z rysowania” będzie świetną gratką dla dzieci, które uwielbiają suchościeralne pisaki, czyli idealne dla mojej córki, która faktycznie bardzo je lubi. Mamy już kilka książeczek i kolorowanek z takimi pisakami, więc „Zadania z rysowania” od razu jej się spodobały.

„Zadania z rysowania” od Kukuryku, dedykowane są dla dzieci od 3 do 7 roku życia.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE

Zgrabne pudełko zawiera 16 dwustronnych tablic o wymiarach 113 x 163 mm. W zestawie otrzymujemy także czarny suchościeralny pisak oraz ściereczkę. Wszystkie karty są bardzo dobrze wykonane, ilustracje są kolorowe i ładne. Z doświadczenia wiem, że pisak na pewno wystarczy na długo – mocno nasączony.

JAK SIĘ BAWIĆ?

Zasady są banalne i wszystkie zadania napisane są na tablicach. Na kartach trzeba dorysować brakujące elementy, na przykład zęby krokodyla, paski zęby, pisklęta, jabłka i wiele innych.

PODSUMOWANIE

Zabawki edukacyjne, których głównym tematem są pisaki suchościeralne, to zawsze u nas strzał w dziesiątkę. Córka nie denerwuje się, że coś jej nie wyszło, że wyjechała za linie, lub coś po prostu poszło nie tak – wie, że zawsze może to zetrzeć i zacząć od nowa. Za każdym razem może narysować coś innego, wymyślić inny wzór i mieć nieskończenie wiele możliwości. O wiele lepiej idzie jej kolorowanie takich obrazków – jest bardzo precyzyjna. Kiedy robiła dzisiaj kropeczki wężowi starała się wykonać zadanie bardzo dokładnie. Buźki na dyniach malowała kilka razy, to jeden z jej ulubionych motywów :D Zadania są bardzo proste i dopasowane do wieku dzieci. 3 latki spokojnie poradzą sobie z najprostszymi zadaniami, niektóre są trudniejsze i wymagają logicznego myślenia. Bardzo polecam Wam zabawkę suchościeralnymi pisakami, pomagają ćwiczyć koordynację ruchową i wielkim plusem jest to, że można próbować i próbować. Dzieci w pewnym wieku denerwują się kiedy im coś nie wychodzi, dlatego takie rozwiązanie jest świetne! „Zadania do rysowania” kosztują mniej niż 20 złotych i z czystym sumieniem je Wam polecam :)

I’m a Vet to świetny zabawkowy zestaw weterynaryjny dla małych miłośników zwierzaków. Świetnie pokazuje jak o nie dbać, co im może dolegać i podpowiada w jaki sposób leczyć. I’m a Vet od Ludattica do zabawy wykorzystuje także ulubione maskotki naszych pociech, które dzieci z pewnością chętnie wyleczą. Jesteście ciekawi na czym to wszystko polega? Zapraszam!

Zabawka przeznaczona jest dla dzieci od 3 roku życia. Dzieci mogą bawić się w nią samodzielnie lub wspólnie, w większym gronie.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE

Wszystkie elementy, które otrzymujemy w pudełku, są bardzo dobrej jakości. Drewniane przyrządy są naprawdę fajne, tekturowe pudełeczka także powinny posłużyć nam na długo. Tabletki (których jest mnóstwo!) są zrobione z grubej tektury, podobnie jak narzędzia i inne potrzebne do leczenia rzeczy. Karty z chorobami są nieco cienkie, ale nie na tyle, żeby nam to przeszkadzało. Naklejki wielokrotnego użytku do przyklejania na książeczki weterynaryjne – nigdy nie miałam zaufania do takich wynalazków, ale na razie dają radę. Zobaczymy ile wytrzymają :) Wszystkie elementy mają ładne kolory i od razu wiadomo co jest czym, nie trzeba się nad tym zastanawiać.

Pudełko zawiera:
– elementy kliniczne z kształtami przyrządów
– zestaw drewnianych przyrządów (stetoskop, strzykawka i drewniana łopatka)
– 3 książeczki weterynaryjne
– 12 kart opisu choroby
– 6 pudełeczek na lekarstwa
– blister z pigułkami
– plastry oraz naklejki wielokrotnego użytku
– instrukcję

JAK SIĘ BAWIĆ?

Na początku należy zebrać swoje ulubione pluszaki, czy inne zabawki przedstawiające zwierzaki, a naszym zadaniem jest wcielenie się w weterynarza. Następnie wybieramy kartę z opisem choroby i wykonujemy wszystkie zabiegi, analizując przy tym chorobę, na którą cierpi nasz zwierzak. Do dyspozycji mamy także karty chorób, w których możemy zaznaczać naklejkami wykonane zadania. Czerwona naklejka oznacza, że zabieg musimy powtórzyć, zielona – nasze zwierzątko jest zdrowe! Oczywiście dzieci mają pełną dowolność w zabawie :)

PODSUMOWANIE

U nas w domu zwierzaki są, były i będą. Moja córka wychowywała się z kotem, fretkami, teraz mamy psa, kota i papugę. Uwielbia je i kocha wszystkie zwierzaki, które spotyka. Bardzo pilnuję, by żadnego nie męczyła, i starała się zrozumieć, że zwierzę też czuje i myśli. Dlatego „I’m a Vet” jest idealną zabawką dla mojej 4 latki. Super jest to, że musimy zaangażować swoje własne zabawki, aby było kogo leczyć i tym samym dziecko może wykorzystać swoje ulubione przytulanki. Nie należy sugerować się obrazkami innych zwierzaków na kartach – ważne w tym przypadku są choroby i to na nich podczas zabawy powinniśmy się skupić. Lili zabawka bardzo się spodobała, co zresztą widać. Plusem jest także to, że można podczas zabawy wytłumaczyć dziecku do czego przydają się lekarstwa, tabletki, strzykawka i inne rzeczy, których niejeden maluch bardzo się boi. „I’m a Vet” ma naprawdę bardzo wiele zalet, a największą jest wartość edukacyjna, jaką ze sobą niesie. Oczywiście w tej kwestii bardzo przyda się rodzic, który wszystko wytłumaczy i pokaże co i jak. Zabawka może pomóc także dzieciom, które boją się wizyty u lekarza – Lili tłumaczyła swoim zwierzakom, że nie ma się czego bać, głaskała je i przytulała. Skoro one się nie boją, to maluchy tym bardziej nie powinny podczas wizyty u lekarza :) Myślę, że jest to też dobry kierunek, aby łatwo i przyjemnie tłumaczyć dzieciom takie rzeczy. Nauka poprzez zabawa to ZAWSZE idealne rozwiązanie i ciągle będę to powtarzać :D Polecam!

Tę grę moja córka dostała na swoje 2 urodziny i podobnie jak inna gra dla maluchów – „Złap zwierzątko”, trochę musiała poczekać. Lili przechodziła etap „rzucam wszystkim co popadnie” i rzucanie kostką w tamtym czasie odpadało, bo mogło się to skończyć różnie :D. Niestety nie trafiłam z pierwszą grą w ogóle i wiek był jeszcze nieodpowiedni na takie zabawy. Wyjmowałam ją co jakiś czas i pokazywałam, w pewnym momencie zagrałyśmy „normalnie” od A do Z. I od tamtej pory grywałyśmy w nią od czasu do czasu, później była nieodłącznym elementem każdego dnia. Myślę, że fajnie jest pokazywać maluchom takie proste gry i w pewnym momencie w końcu załapią. Ja miałam problem z moją córką, bo zajęło nam to trochę czasu, ale nie poddawałam się i oto jest wielbicielka gier planszowych :)

Gra dedykowana jest dla dzieci od 2 roku życia i dla 1-4 graczy.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE

Gra wykonana jest idealnie dla małych dzieci. Elementy są duże, solidne i ciężkie. Kafelki również zrobione są z grubszej tektury i ciężko je uszkodzić. Grę stworzono z myślą o 2 letnich maluchach, moja córka kiedy po raz pierwszy zaczynała w nią „grać” jeszcze zdarzyło jej się czymś rzucić, ale mimo to nic się nie zniszczyło. Trzeba jednak wyciągnąć grę w odpowiednim momencie, bo tymi elementami można naprawdę coś lub kogoś uszkodzić.

W pudełku znajdziemy:
– koszyk
– 4 duże, okrągłe kafle z drzewami
– 16 dużych drewnianych figurek owoców (4 śliwki, 4 gruszki, 4 zielone jabłka, 4 czerwone jabłka)
– 4 kafelki ścieżki
– drewnianego kruka
– dużą drewnianą kostkę
– instrukcję

JAK GRAĆ?

Gra jest banalnie prosta i jest to gra kooperacyjna. Naszym zadaniem jest zebranie owoców z sadu do naszego koszyka, zanim zrobi to kruk. Rzucamy kolorową kostką, na której poza kolorami odpowiadającymi kolorom owoców, znajduje się także obrazek kruka oraz koszyk. Jeżeli wyrzucimy kruka, musimy poruszyć się nim o jedno pole do przodu na naszej ścieżce. Jeśli kruk dojdzie do furtki przed nami – przegrywamy. Jeżeli wypadnie koszyk – zbieramy do koszyka dowolny owoc z sadu. Jeżeli jakikolwiek kolor – wrzucamy do koszyka owoc w odpowiednim kolorze. I tyle :)

PODSUMOWANIE

„Moja pierwsza gra: W ogrodzie” jest naprawdę bardzo prosta, idealnie nadaje się na pierwszą grę ze względu na swoje duże elementy i proste zasady, a także piękne, wyraźne barwy. Jest bardzo trwała, jeszcze nic nam się nie uszkodziło po takim czasie. Gra uczy kolorów, nazw owoców i jest grą, w której możemy przegrać. W moim odczuciu tor kruka mógłby być o 2 kafle dłuższy, bo jak się wyrzuci kruka 4 razy pod rząd (losowość! :D) no to rozgrywka szybko się kończy. Przy tej grze zauważyłam, że mojej córce bardzo spodobało się poruszanie krukiem po polach i często oszukiwała specjalnie ustawiając kruka na kostce, aby nim pochodzić. Później latała ptaszyskiem, kradła owoce i wrzucała do koszyka :D Zawsze to dodatkowy wariant gry! „Dobiegnij krukiem jak najszybciej do furtki i ukradnij wszystkie owoce z sadu mamusi” Polecam :D

„Zwierzaki Dziwaki” to jedna z dwóch gier, którą dostałam do recenzji w ramach Klubu Małego Recenzenta od Kukuryku z czego naprawdę bardzo się cieszę! Mamy już kilka gier z tego wydawnictwa, więc z niecierpliwością czekałam na nowości. Jesteście ciekawi co to za Dziwaki u nas zawitały? Zapraszam!

„Zwierzaki Dziwaki” z wydawnictwa Kukuryku, dedykowane jest dla dzieci od 3 roku życia oraz dla 1-4 graczy.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE

Gra składa się z samych kafelków, które wykonane są z grubszej tektury. Ilustrację są świetne – bardzo różnorodne i kolorowe. Jakość jest dobra, nie mam żadnych uwag :D Kafelki zrobione są w dwóch rozmiarach i wszystkie mają kształt prostokąta. Są także duże, co jest sporym plusem i ułatwieniem dla najmłodszych graczy.

Pudełko zawiera:
– 12 fioletowych kart zwierzaków
– 12 żółtych kart dziwaków
– 36 elementów układanki
– kostkę do gry
– instrukcję

JAK GRAĆ?

„Zwierzaki Dziwaki” posiadają dwa warianty gry oraz układankę. W pierwszym z nich wszystkie elementy układanki (36 kafelków) rozkładamy czerwoną stroną z cyframi do góry. Do tego wariantu będziemy potrzebować także kostki oraz 12 fioletowych kart ze zwierzakami. Każdy z graczy bierze 3 fioletowe karty i układa je przed sobą. Następnie pierwszy zawodnik rzuca kostką i odwraca kafelek z taką samą liczbą oczek. Jeżeli odsłonięta część pasuje do któregoś z naszych trzech zwierzaków – zachowujemy ją – jeśli nie, odwracamy. Celem gry jest odnalezienie wszystkich elementów naszych trzech zwierzaków, a wygrywa gracz, któremu uda się to jako pierwszemu.

Drugi wariant przeznaczony jest dla mniejszych dzieci, w którym nie trzeba używać kostki. Elementy układanki (36 kafelków) układamy ilustracjami do góry. W tej rozgrywce używamy 12 żółtych kart dziwaków, które układamy tak, aby wszyscy gracze mieli do nich dostęp. Każdy z zawodników dobiera po jednej zakrytej karcie i kładzie ją przed sobą. Na znak start wszyscy gracze odsłaniają jednocześnie karty i jak najszybciej starają się ułożyć swojego dziwaka. Kiedy któryś z zawodników skończy, dobiera kolejną kartę. Wygrywa osoba, która ułoży jak najwięcej dziwaków.

Ostatnim wariantem jest układanka, w którą dziecko może bawić się samo, do woli układając Zwierzaki Dziwaki. Możliwości jest MNÓSTWO, bo aż 1320! :D Niektóre połączenia wychodzą naprawdę komiczne, spróbujcie!

PODSUMOWANIE

Kiedy tylko zobaczyłam „Zwierzaki Dziwaki” wiedziałam, że spodobają się mojej córce. Ledwo otworzyła pudełko od razu zaczęła po swojemu układać elementy i żartować z Dziwaków, nie wiedząc nawet o co w tej zabawie chodzi. Bardzo spodobało jej się łączenie zwierzaków nie do pary, a najbardziej krokodyl z mackami ośmiornicy :D Grałyśmy w oba warianty, jednak na chwilę obecną ominęłyśmy kostkę i po prostu je sobie układałyśmy. Wszystkie Zwierzaki oraz Dziwaki zostały równiutko ułożone i obejrzane na wszystkie strony. Gra jest bardzo fajna, a co najważniejsze – prosta! Jest to kolejna pozycja wydawnictwa Kukuryku w naszej kolekcji i podobnie jak „Skrzaty” – zachwyciła nas. Z czasem na pewno zaczniemy grać także w trudniejszy wariant rozgrywki, póki co korzystamy z dobroci układanki i mnóstwa możliwości.

Aktualna cena to około 20 złotych.

Puzzle zna chyba każde dziecko i każdy dorosły, a my mamy ich naprawdę sporo. Niedawno do naszej kolekcji dołączyły także Puzzle Lisciani, których jeszcze nie miałyśmy okazji układać. Nie są to jednak zwykłe układanki, mają coś ekstra! Zapraszam :)

Puzzle przeznaczone są dla dzieci od 3 roku życia.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁEK I WYKONANIE

Puzzle ze Świnką Peppą składają się z 35 elementów i są to puzzle dwustronne. Dodatkowo w pudełku znajdziemy 4 postacie z bajki wraz z podstawkami, którymi możemy odgrywać przeróżne scenki. Mają one jeszcze jedną szczególną zaletę – są aksamitne w dotyku! Tak milusich puzzli nie miałam jeszcze nigdy.

Puzzle z kociakami znanymi z bajki 44 Koty, składają się z 24 elementów i również są to puzzle dwustronne. Jednak w tym przypadku z tyłu znajdziemy czarno-białą układankę do kolorowania. W zestawie otrzymujemy pisaki w czterech kolorach. Moim zdaniem lepiej jest kolorować puzzle kredkami – papier wtedy nie namoknie.

JAK SIĘ BAWIĆ?

Puzzli chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, jednak chciałabym tylko napisać kilka słów na temat dodatkowych elementów, których nie ma w pospolitych układankach. W puzzlach z Peppą znajdziemy 4 kartonikowe figurki z podstawkami. I tak oto George został rycerzem, a Peppa księżniczką z damami dworu. Na odwrocie puzzli znajdziemy planszę z ilustracjami, które przydadzą się do odgrywania scenek i zabawy.

Na puzzlach z kociakami znajdziemy dużą kolorowankę, którą również musimy sami ułożyć. Spokojnie możemy rysować po niej kredkami (co zalecam) – pisaki dołączone do zestawu są tak mocno nasączone, że papier po chwili staje się mokry i zaczyna się zwijać. Kolory są naprawdę ładne i pisaki na pewno się nie zmarnują. Jest to zawsze miły dodatek, który dzieci mogą wykorzystać w każdy inny sposób. Kolorowanki na odwrocie to zawsze dobry pomysł i świetne wykorzystanie pustej strony puzzli.

PODSUMOWANIE

Puzzle Lisciani znalazły się wysoko na liście naszych ulubionych układanek. Nie tylko ze względu na wykonanie, ale także na dodatkowe elementy. Puzzle nie są powyginane, dobrze do siebie pasują, nie są „luźne” i nie latają, a także leżą prosto. Uwierzcie mi, że posiadamy puzzle, które wręcz falują na płaskich powierzchniach i absolutnie nie da się ich naprawić. W przypadku puzzli Lisciani, które miałyśmy przyjemność układać, nic takiego się nie dzieje, co zresztą widać na zdjęciach :). Puzzle z kociakami są duże i kolorowanie ich zajmie nam trochę czasu, więc to nie jest tak, że po pierwszym razie już się nudzą. Moja córka naprawdę bardzo lubi puzzle i wielokrotnie układa swoje ulubione. Natomiast ilustracja z Peppą to strzał w 10 -motyw idealnie trafił w gusta mojej 4 latki.

O grze „Gorący Ziemniak” słyszałam wiele dobrego, ale zdarzały się też i inne recenzje. Dlatego bardzo cieszę się, że mogliśmy przetestować ją osobiście. Grałam zarówno z córką jak i z mężem, mimo że to wersja Junior. Zapraszam :)

Gra przeznaczona jest dla dzieci od 4 roku życia i dla 2 do 8 graczy.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE

Gra wykonana jest bardzo dobrze, jak wszystkie gry od Alexandra, w które miałam przyjemność grać. Karty są cienkie, ale takie „w sam raz”, bączek fajnie się kręci i nie ma problemu z jego rozkręceniem. Pluszowy ziemniak wygląda moim zdaniem jak ziemniak. Moja córka od razu wiedziała, że to właśnie o ziemniaka chodzi, a dziecko jest największym autorytetem w ocenianiu gier dla dzieci :D Przecież to im ma podobać się najbardziej.

Pudełko zawiera:
– planszę do gry
– gorącego pluszowego ziemniaka
– 165 kart pytań
– 8 pionków
– bączka
– instrukcję

JAK GRAĆ?

Do gry przygotujemy się w raczej standardowy sposób. Rozkładamy planszę oraz rozdajemy pionki. Potasowane karty pytań układamy na stosie obok planszy wraz z ziemniakiem. Do zabawy będziemy potrzebowali jeszcze bączka, lub możemy użyć specjalnej aplikacji. Grę rozpoczyna najniższy gracz i bierze do ręki Ziemniaka. Osoba, która siedzi po jego prawej stronie czyta na głos pierwsze pytanie z karty i kręci bączkiem (bądź uruchamia aplikację). Gracz trzymający Ziemniaka, musi natychmiast odpowiedzieć na pytanie i odrzucić go do kolejnej osoby. Runda kończy się w momencie upłynięcia czasu, lub upuszczenia Ziemniaka. Odpowiedzi nie mogą się powtarzać! Osoba, która nie zdążyła udzielić odpowiedzi w odpowiednim czasie, lub nie złapała Ziemniaka, porusza się pionkiem po planszy o jedno pole do przodu. Gra kończy się w momencie, w którym jeden z graczy spadnie na pole z napisem „Spalony”, lub do ostatniego pionka, który jako jedyny pozostanie na planszy.

PODSUMOWANIE

W „Gorącego Ziemniaka” grałam zarówno z córką jak i z mężem (osobno) i nasunęły mi się pewne wnioski. Gra przeznaczona jest dla dzieci od 4 roku życia, ale oczywiście 4 latki nie potrafią jeszcze same czytać, dlatego świetnym rozwiązaniem będzie tutaj osoba nadzorująca – dorosły, który będzie czytał pytania z kart oraz czuwał nad czasem. Wtedy gra na pewno będzie bardzo interesująca dla młodszych dzieci, bo rzucanie Ziemniakiem najbardziej spodobało się mojej córce. Podobało jej się także kręcenie bączkiem, więc ten element można rozdzielić pomiędzy grające dzieciaki. Pytania w wersji Junior nie są trudne, chociaż trzeba się zastanowić. Czasem najprostsze odpowiedzi w ogóle nie przychodzą nam do głowy, a absurdalne odpowiedzi były na porządku dziennym :D Na niektóre pytania młodsze dzieci mogą nie odpowiedzieć, wydają się nieco za trudne, ale na jednej karcie jest ich aż 4, więc można nieco nagiąć zasady i ewentualnie szybko wybrać inne. Gra jest typową grą imprezową, rozrywkową i świetnie sprawdzi się w większym gronie – szczególnie dzieci, jestem o tym przekonana. Z mężem także dobrze się bawiliśmy, niby wersja dla dzieci, ale niektóre pytania zagięły i nas, nie będę tutaj podawać przykładów, bo wstyd :D W mojej opinii „Gorący Ziemniak Junior” spodoba się dzieciom ze względu na Ziemniaka oraz bączka, które bardzo urozmaicają zabawę. Nam się podobało – jednocześnie trzeba myśleć, kontrolować czas, łapać ziemniaka i w dodatku podać jakąś logiczną odpowiedź na zadane pytanie. Podzielność uwagi wymagana na poziomie zaawansowanym :D

Aktualna cena „Gorącego Ziemniaka Junior” to około 36 złotych. Jest także wersja MINI oraz wersja dla starszych graczy.

„Koncept Kids Zwierzaki” mamy już od jakiegoś czasu, ale dopiero od niedawna mogę śmiało powiedzieć, że w tę grę „gramy”. Prawie :D Wcześniej była to po prostu świetna zabawa i tłumaczenie córce wszystkiego co wiemy o zwierzakach z kart.

Gra przeznaczona jest dla dzieci od 4 roku życia i jest to gra kooperacyjna dla 2-12 graczy.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE

Zacznę od tego, że wnętrze pudełka jest świetne, odcisk wielkiej łapy i umieszczenie w zagłębieniach elementów gry, to super pomysł. Plansza jest duża, gruba i bardzo nam się podoba. Ilustracje są czytelne, jednak na początku tłumaczyliśmy córce co jest czym, żeby w przyszłych rozgrywkach nie miała problemu z rozpoznawaniem podpowiedzi. Jedynie karty są dosyć cienkie. W pokoju, w którym zazwyczaj gramy jest bardzo jasno i delikatnie prześwitują. Dlatego jak grami sami, to nie używamy podstawki, a po prostu córka trzyma kartę w ręce, żeby Gracz nie podglądał.

Pudełko zawiera:
– planszę
– 110 kart
– 16 plastikowych ramek
– plastikową podstawkę
– skrócony opis zasad
– instrukcję

JAK GRAĆ?

Zasady są super proste, a w pudełku znajdziemy skróconą instrukcję, co jest naprawdę fajne! Gra skierowana jest do najmłodszych fanów planszówek, a osoba dorosła pełni rolę GRACZA. Celem gry jest odgadnięcie nazw 12 zwierząt, których ilustracje znajdują się kartach. Zadaniem dzieci/dziecka jest nakierowanie Gracza na poprawną odpowiedź. Do dyspozycji mają plastikowe ramki oraz planszę. Na początku losujemy 12 kart i odkładamy je na zakryty stos. Osoba naprowadzająca Gracza dobiera jedną kartę i używając ramek zaznacza na planszy skojarzenia z danym zwierzakiem. Jeżeli gramy w więcej osób, skojarzenia wybierane są po kolei przez wszystkich zawodników. W trudniejszym wariancie to dziecko zajmuje miejsce Gracza i poprzez wskazówki z ramek, musi odgadnąć zwierzę z karty.

Karty podzielone są na dwie talie: czerwoną i niebieską. Niebieska przedstawia zwierzaki, które każdy z nas zna. Natomiast talia czerwona przedstawia zwierzęta o trudniejszych nazwach.

PODSUMOWANIE

„Koncept Kids Zwierzaki” to bardzo ciekawa i rozwijająca gra dla dzieci. Grę posiadamy już od jakiegoś czasu, ale moja córka ewidentnie nie była jeszcze na nią gotowa. Dopiero od niedawna bardzo ją zaciekawiła i sama próbuje opisywać zwierzaki z kart. Na razie odbywa się to jeszcze z pomocą drugiej osoby, ale idzie jej coraz lepiej. Zazwyczaj woli być po stronie opisującego – widać, że sprawia jej to ogromną frajdę. Plansza jest bardzo kolorowa i zawiera mnóstwo elementów, a przy okazji zabawy, dzieci poznają cechy przeróżnych zwierzaków – nie tylko tych znanych, ale także rzadkich okazów. Bardzo fajnie można pokazywać i tłumaczyć rzeczy takie jak „mały”, „duży”, „ogromny”, „silny”, „mięsożerny”, „roślinożerny”, „szybki”, „powolny”, „z kolcami”, „pełzający” i wiele, wiele innych. Na planszy znajdziemy także mnóstwo kolorów, ilustracje środowisk, w których zamieszkują dane zwierzęta, czy są aktywne w dzień czy w nocy – SUPER! Dzieciaki mogą naprawdę wiele nauczyć się dzięki tej grze. „Koncept Kids” ma bardzo dużą wartość edukacyjną w przyjaznej, kolorowej formie. Zazwyczaj to ja jestem Graczem, a moja córka bardzo cieszy się z tego, kiedy odgadnę ukrywanego przez nią zwierzaka. Na samym początku grałyśmy wspólnie, przeglądałyśmy karty i razem zaznaczałyśmy znaki szczególne i skojarzenia z danym zwierzęciem. Gra świetnie sprawdzi się nawet do samej nauki, ale muszę przyznać, że zabawa w większym gronie to czysta przyjemność. Aktualna cena „Kids Koncept Zwierzaki” to około 80 złotych.

Gra „Kolorowe buty” to nowość od Zu&Berry, która dedykowana jest dla najmłodszych fanów gier planszowych. Prześliczne ilustracje i kolorowe żetony, zachęcą niejednego dorastającego miłośnika gier, ale także starsze dzieci, które dopiero zaczynają przygodę z czytaniem i chcą utrwalić sobie słowa. Premiera „Kolorowych butów” przypada na 10 lipca 2020.

Gra przeznaczona jest dla dzieci od 3 roku życia.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA I WYKONANIE

Gra jest wykonana bardzo ładnie, duże karty są kolorowe i mają bardzo ładne ilustracje, woreczek jest fajnie uszyty z grubszego materiału. Żetony także mają śliczne kolory i zdecydowanie zachęcają do gry.

Pudełko zawiera:
– 5 dwustronnych plansz ze zwierzętami
– 40 żetonów w 9 kolorach
– woreczek
– instrukcję

JAK GRAĆ?

Głównym celem gry jest zapełnienie wszystkich pól na wybranej przez gracza planszy przezroczystymi żetonami. Każdy żeton musi być innego koloru. Gra posiada trzy warianty, które kończą się w ten sam sposób – wygrywa gracz, który jako pierwszy ułoży na swojej planszy 7 żetonów o różnych kolorach. Oczywiście pozostali gracze, nadal mogą kontynuować grę.

Pierwszy wariant polega na dopasowaniu słów do żetonów w odpowiednich kolorach. Pierwszy gracz wyciąga żeton z woreczka i jeśli nie ma jeszcze takiego koloru na swojej planszy, umieszcza ją na odpowiednim białym kółeczku z nazwą kolory, która napisana jest w języku polskim oraz angielskim. Jeżeli gracz wylosuje żeton w kolorze, który już posiada na swojej planszy przekazuje go graczowi, który takiego nie ma. Następnie losuje z woreczka nowy żeton. Czasem musimy powtórzyć tę akcję kilka razy, dopóki nie wylosujemy odpowiedniego koloru.

W drugim wariancie sytuacja wygląda prawie tak samo – różnica polega na tym, że korzystamy z tej strony planszy, na której są kolorowe buty. Nasze żetony dopasowujemy do kolorów bucików. Wszystkie inne zasady pozostają bez zmian.

W trzecim wariancie, do gry wykorzystujemy 5 srebrnych żetonów i dodajemy je do woreczka. Kiedy gracz wylosuje któryś z tych żetonów, może za to zabrać dowolny żeton z planszy innego gracza. Wprowadza to dodatkowy element gry, który niekoniecznie może spodobać się maluchom :D Wszystkie inne zasady pozostają bez zmian.

PODSUMOWANIE

„Kolorowe buty” to kolejna pozycja na rynku przeznaczona dla dzieci od 3 roku. Naprawdę bardzo się z tego cieszę pomimo tego, że moja córka ma już 4 latka, bo im więcej gier dla najmłodszych tym lepiej! Różnorodność jest super i każdy może znaleźć coś dla siebie. Dla przykładu – moja córka w ogóle nie toleruje gier typu MEMORY, tak często polecanych już 2 letnim dzieciom, a jest ich naprawdę mnóstwo i naprawdę musiałam mocno szukać czegoś, co by jej odpowiadało. Dlatego „Kolorowe buty” na pewno będę polecać dookoła :D. Gra jest prosta, ładna, zasady są jasne i czytelne. Ilustracje są przeurocze – zakochałam się w jednorożcach i lamach. Mojej córce bardzo spodobały się dinozaury (fanka numer 1) i tak jak mnie jednorożce. Dodatkowy element jakim jest woreczek, na pewno zachęci dzieci do zabawy. Pamiętam, jak przy którejś recenzji pisałam, że moje dziecko absolutnie nie toleruje takiego rozwiązania – zobaczcie jak to się zmieniło! Chętnie po niego sięgała i losowała żetony – nie sprawiło jej to żadnego problem. Wręcz zapomniałam o tym, że jakiś problem miała :) Bardzo mnie to cieszy, że odszedł w zapomnienie. Staram się pokazywać mojej córce wiele gier, aby mogła poznać różną mechanikę i możliwości. Dodatkowym plusem jest poznawanie nowych słów w języku angielskim oraz utrwalanie tych po polsku. „Kolorowe buty” od Zu&Berry to świetna propozycja dla dzieci, które dopiero zaczynają swoją przygodę z grami planszowymi.